piątek, 10 sierpnia 2018

Zimowe wspomnienie w upalne lato... czyli Anielica Łucja.

 Post poniższy powstał wiele lat temu... ale tak mi się podoba, że przeniosłam go w całości wraz z tekstem ze starego bloga.

******

Już wczoraj przeczuwałam dzisiejszą szadź... na wieczornym spacerze widziałam niemal, jak się osadza... pomyślałam: ot, jakby się utrzymało przez noc... to by były bajeczne foty... I się utrzymało:)
Poszliśmy na spacerek na stare ogródki działkowe na moim osiedlu... obecnie zostało tam niewiele z dawnych działek... teraz jest tam głównie słynna OAW.
Łaziliśmy ponad dwie godziny napsztykałam prawie 300 fotek (po 1/3: krajobrazy, foty lalkowe, odrzut nieudanych ujęć).
Niewielką cząstkę fotek lalkowych pokażę poniżej... pozostałe są albo nieciekawe, albo z kolei takie, które zadziwjają mnie... i póki co postanowiłam ich nie publikować.... bo... bo, wymyśliłam sobie lalkową wystawę...
Zapraszam na szadziowy spacerek z Łucją:):)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz