Po "sukcesie" Błękitnej Laguny posypały się na nią aż dwa zamówienia... jedno jest w trakcie realizacji a drugie jest już w magazynie pocztowym w drodze do malowniczej,
zapewne wioseczki pod Płockiem.
zapewne wioseczki pod Płockiem.
Magdo, oto Twoja Błękitna Laguna
(niestety oświetlenie było takie sobie i nasycenie barw mija się z rzeczywistością)
W odróżnieniu od swojej starszej siostry "dwójka"nie ma chwostów, za to ma wykończenie eteryczne, rzekłabym... przecudne koraliczki micro w kolorze: petrol.
Taki rodzaj wykończenia nadał tej chuście niesamowitej lekkości i elegancji.
To chusta nie z rodzaju "użytkowa", to chusta do BYCIA tylko do BYCIA...
ona całą sobą wskazuje
OTO, JESTEM, PODZIWIAJ I KOSZTUJ...
NO MOŻESZ SIĘ TEŻ ZACHWYCIĆ I WZDYCHAĆ...
To chusta wyjściowa... zdecydowanie... ciepła raczej nie da,
ale uczucie bycia wyjątkową... owszem ;-)
Smacznego, Magdo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz