To moja milusia, cieplusia, przytulaśna chusta własna...
Nic szczególnego, wręcz nudna... a jednak bardzo ją lubię.
Nie wiem jaka to włóczka, ale zapewne coś z merino...
Doskonała na jesienne balkonowe wieczory...
I te frędzle... trochę taka jakby Hiszpania... o'le!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz